Drukuj

Nasi „Aniołowie” na drodze

Ewa Madejek + .

Słownik języka polskiego podaje, że porządkowy to mężczyzna wyznaczony do pilnowania porządku. No dobrze, ale co to znaczy porządek? Czy porządkowi idą za pielgrzymami i sprzątają po nich? Czy dbają o czystość w samochodzie księdza Dyrektora? Oczywiście mogą, ale to nie dlatego zostali oni powołani do swojej służby. Wyobraźmy sobie grupę około 400 osób. Czy łatwo się takiej grupie samej zorganizować do wyjścia? Otóż nie. Tak duża grupa ludzi potrzebuje kogoś, kto podejmuje decyzje, kogoś kto nimi pokieruje lub ich zmobilizuje.

Do zadań porządkowych należy także kierowanie ruchem i jest to główne zajęcie chłopaków i dziewcząt pełniących tę służbę. Czy łatwo jest taką grupę 400 osób wyminąć samochodem? Otóż nie, szczególnie gdy ruch na drodze jest duży. I tu zaczyna się prawdziwy heroizm porządkowych, którzy nie szczędząc swoich nóg i swojego zdrowia, gotowi są rozładować każdy korek, który powoduje wolno posuwająca się kolumna pieszych. Zatrzymując raz samochody jadące w tym samym kierunku co pielgrzymka, raz w przeciwnym, często napotykają na niepokornych kierowców. Porządkowi są specjalnie wyszkoleni do takich zadań, choć nie ma co ukrywać, że żaden kurs nie przeszkoli porządkowego, tak jak długi sznur zniecierpliwionych kierowców.

Jak poznać porządkowego? Porządkowy wyposażony jest zawsze w kamizelkę odblaskową - żeby był widoczny, dwie chorągiewki w kolorze czerwonym i zielonym do kierowania ruchem - żeby był władczy, no i w gwizdek - żeby irytować. Tak wyposażony porządkowy, zdaje się wciąż powtarzać jak mantrę te same zdania: „Ustawiamy się”, „Ruszamy!” „Dołączamy, dołączamy”, „Lewa wolna”, „Puszczam przód”, „Puszczam tył”.

Bez wątpienia o porządkowych można powiedzieć, że to „anioły drogowe”, które cały dzień prowadzą, pilnują, mobilizują, a przede wszystkim chronią nas pielgrzymów przed czyhającym za zakrętem niebezpieczeństwem.